I pomyśleć, że 2011 rok, to już piąty rok od stworzenia, mojego pierwszego oczka wodnego. W między czasie zostało powiększone i zdecydowanie "zarosło", stając się bardziej naturalistyczne. Poniżej kilka zdjęć, ale mało udanych i z pewnością nie oddających piękna tego miejsca. Mieszkając ponad 200 kilometrów od tego miejsca, nie miałem czasu na częste wizyty i całościowe zadbanie o bliskie memu sercu miejsce.
W okresie zimy szczególnie cenimy rośliny zimozielone, rośliny o
oryginalnym pokroju czy też o barwnych pędach. To dzięki nim ogród w tym
smutniejszym okresie, także zachwyca i zachęca do zimowych spacerów.
Szczególnie cennym krzewem jest z pewnością dereń biały o ładnie
przebarwiających się pędach.
Grzegorzu ...oczko zadziwiające ,sama też mam ,ale u Ciebie woda czysta ,,,tak widzę ,a u mnie pożal się Boże ,,,czy Ty coś dosypujesz do wody?
OdpowiedzUsuńBogusiu nic nie dosypuję. Woda pochodzi w 100% z deszczówki oraz kilka wiader z dzikiego stawu. Poza tym jest sporo roślin i zwykła pompka, którą się włącza co jakiś czas.
OdpowiedzUsuńPrzy pierwszym oczku stosowałem kwaśny torf, który wymieniałem co trzy tygodnie. U mnie pomagał :)
Pozdrawiam
Grzegorz
Bardzo piękny ogród.Bardzo fajny właściciel.Może cos podpatrzę.Zapraszam do mnie .Moze cos podpowiesz http://www.facebook.com/media/set/?set=a.168735583209820.41950.152041788212533&type=3
OdpowiedzUsuńhttp://www.labirynt-michaliny.orangespace.pl/ potem Pasje i Działka
Dziękuję i z pewnością odwiedzę i to nie raz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Grzegorz